jest w oczach Twych…

… kolor nieba z moich stron…
Majowe niebo, tak jak tegoroczna pogoda, było bardzo dynamiczne, zmienne i… piękne :).
Ubierało się w całą paletę barw, w najróżniejsze kształty chmur, przebierając się, jak jakaś niezdecydowana modnisia, nawet parę razy dziennie…
a ja tylko cykałam, cykałam, cykałam… bo mi żal było tych widoków 🙂
Niesamowite obrazy! Piękne chwile uwieczniłaś 🙂
I to moje własne niebo takie 🙂 nad moim ogrodem ono jest 🙂
O wielkie nieba! 🙂
🙂
Violu, to Twoje własne niebo jest niebiańskie! 🙂
Też tak myślę…
Jestem z niego bardzo dumna i bardzo lubię na nie patrzeć… 🙂
Od jakiegoś czasu tak sobie myślę, że fotki przyrody i swoich wyrobów oraz opowiadania powinnaś wydać w formie książki. Chociaż w Internecie masz szanse na wielu widzów i czytelników, to książka jest zawsze książką, zamkniętą całością, dziełem samym w sobie. Gdyby dodać do tego opis wykonania prac, to kto wie, czy nie spotkałaby się z dobrym przyjęciem. Co ty na to?
Zapomniałam dodać, że te zdjęcia są rewelacyjne.
Asiu kochana jesteś :heart:
ale tak bogiem, a prawdą, to przecież ani ze mnie fotograf, ani pisarz żaden 🙁 no, jedynie w tym decoupage coś tam chyba umiem, choć może to tylko moje pobożne życzenie??…
Książki kocham ogromnie, i nawet kiedyś, dawno, marzyłam sobie, że jakąś, kiedyś 😉 napiszę… ale niestety mam jedną (fajnie się słyszy – jedną, nie??!!) wadę, która mnie dyskwalifikuje już na samym początku, i której w żaden sposób nie przeskoczę, choćbym się nie wiem jak zapierała zadnimi łapami – otóż biorąc w rękę pióro to nigdy – naprawdę nigdy – nie wiem co ono napisze… bo ono, pióro, pisze co chce i jak chce… już kiedyś pisałam, że to byt niezależny i autonomiczny, nie poddający się żadnym wytycznym, żadnym narzuconym tematom, żadnej kontroli odgórnej, a już najmniej mojej…cóż, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i raz na zawsze powiedzieć sobie jasno – niestety żadnej książki nigdy nie napiszę…
A fotki też nie moje, one Sonki są, ja tylko ten cycek naduszam…
Szkoda …
Ja mysle sobie, ze ludziom powinni fundowac terapie niebowa na stresy dnia codziennego… taki czlowiek sie maly i spokojny robi, nawet na zdjecia patrzac tutaj. Ja bardzo lubie sie na niebo gapic, bardzo.
Domi, to chyba wszystkie kraftowe tak mają, że lubią 🙂
Ja tam też wyjątkiem nie jestem i jak tylko mogę to się gapię, i gapię… aż do zatracenia czasem…